Witaj w piekle stali i ognia
War Thunder to gra, która nie bawi się w wprowadzenie – wrzuca cię od razu na głęboką wodę. Startujesz z prostymi pojazdami, ale już po kilku bitwach orientujesz się, że to nie jest kolejna arcade'owa strzelanka, tylko potężna symulacja wojny. Gra obejmuje kilkanaście nacji, setki pojazdów i kilka rodzajów bitew – lądowe, powietrzne i morskie, z możliwością łączenia ich w jednym meczu. Sam fakt, że możesz np. latać samolotem i jednocześnie wspierać sojusznicze czołgi z powietrza, daje niesamowite poczucie autentyczności. Każdy pojazd ma realistyczny model zniszczeń, odwzorowane podzespoły wewnętrzne i zachowanie zgodne z dokumentacją techniczną. Tu nie chodzi o to, żeby „dużo strzelać” – trzeba wiedzieć, gdzie trafić, pod jakim kątem i czym, żeby zniszczyć przeciwnika. Pierwszy strzał w wieżę Tygrysa, który go rozerwie na kawałki, daje ogromną satysfakcję. To gra, w której uczysz się cierpliwości, precyzji i taktyki. Nawet grając na najniższych poziomach, szybko zauważysz, że losowość praktycznie nie istnieje – zwycięża lepszy, bardziej ogarnięty gracz. Z czasem nauczysz się korzystać z terenu, szukać słabych punktów pancerza i przewidywać ruchy przeciwników. A najlepsze jest to, że nawet po setkach godzin wciąż możesz się uczyć czegoś nowego.

Jednym z największych atutów War Thundera jest jego system walki i ogromna różnorodność sprzętu. Gra podzielona jest na trzy główne tryby: Arcade, Realistic i Simulator. W Arcade wszystko jest szybsze, uproszczone i dynamiczne – idealne dla początkujących. Realistic Battles to już zupełnie inna bajka – nie masz znaczników nad wrogami, fizyka jest bardziej wymagająca, a model balistyki bardziej realistyczny. To tutaj War Thunder pokazuje pazur i zamienia się w prawdziwe pole bitwy. A Simulator Battles to ostateczny test – pełna symulacja z ograniczonym widokiem i maksymalnym poziomem trudności. Do tego dochodzą dziesiątki map odwzorowujących różne rejony świata: od pustyń Afryki Północnej, przez francuskie miasteczka, aż po syberyjskie śniegi. Każda mapa wymaga innej taktyki i znajomości terenu. War Thunder to też wyjątkowo wymagająca gra ekonomicznie – każda bitwa daje punkty badań (RP) i lwy (SL), które przeznaczasz na odblokowanie i naprawę pojazdów. Bez myślenia szybko się spłuczesz, bo naprawy potrafią być drogie, a pociski – szczególnie premium – kosztowne. Dlatego każda decyzja w grze, nawet wybór amunicji, ma znaczenie. Tu nie wystarczy być „dobrym strzelcem” – trzeba też umieć zarządzać zasobami, znać techniki unikania strat i przewidywać, co zrobi drużyna przeciwna. War Thunder nagradza myślenie, doświadczenie i cierpliwość.


Nie da się mówić o War Thunderze, nie wspominając o jego społeczności i twórcach – studiu Gaijin Entertainment. Gra ma już ponad 10 lat, ale wciąż jest intensywnie rozwijana. Co kilka miesięcy pojawiają się ogromne aktualizacje z nowymi nacjami, czołgami, samolotami, okrętami czy funkcjami graficznymi. Ostatnio wprowadzono m.in. dynamiczne oświetlenie, poprawki AI i lepsze efekty zniszczeń. Społeczność graczy jest ogromna i bardzo zróżnicowana – od fanatyków historii wojskowości po graczy competitive i streamerów. Można znaleźć całe Discordy poświęcone tylko jednemu typowi pojazdu lub jednej nacji. Ale – trzeba też wspomnieć o kontrowersjach. Gaijin nieraz był krytykowany za zbyt agresywną ekonomię, wysokie ceny pojazdów premium i trudności w grindowaniu bez konta premium. W 2023 i 2024 roku społeczność nawet protestowała, bojkotując sklep, co wymusiło reformy w systemie nagród. Z drugiej strony – warto docenić, że twórcy słuchają feedbacku. Zmieniono balans BR (battle rating), naprawiono problemy z matchmakingiem i wprowadzono więcej eventów z darmowymi nagrodami. War Thunder to gra, która uczy pokory, ale też daje olbrzymią satysfakcję z opanowania jej systemów. Jeśli szukasz rozgrywki, która nie traktuje cię jak idiotę i nagradza zaangażowanie – to tutaj znajdziesz swój drugi dom.