Nie takie złe jak mówią
Tutaj pojawia się pierwsza zaleta gry, część bowiem gier teoretycznie darmowych, zatruwa życie graczom, którzy nie chcą uiszczać dodatkowych opłat do tego stopnia, że stają się frustrujące czy wręcz niegrywalne. STO jest pod tym względem sprawiedliwe - ci którzy nie chcą płacić mają dostęp do tych samych zadań, mogą osiągnąć te same poziomy doświadczenia itp. Z drugiej strony osoby, które zdecydują się zapłacić za dodatkową zawartość też nie powinny czuć się zawiedzione. Za walutę premium można kupić w grze, niedostępne normalnie statki, mundury czy oficerów. Nie są to może elementy kluczowe dla rozgrywki, ale z pewnością dają sporo dodatkowej frajdy.
Kolejnym elementem, który ja poczytuję STO za zaletę jest względny brak golizny, charakterystycznej dla znacznej części produkcji MMO, zwłaszcza produkowanych na zasadzie "kopiuj - wklej" tytułów koreańskich. Odnoszę nieodparte wrażenie, że gdy autorzy nie mają do zaproponowania graczowi ciekawej fabuły, czy wciągającej rozgrywki to uciekają się do najniższych chwytów, czyli do usunięcia z żeńskich postaci tak wiele ubrania jak się da i tak powstają zbroje płytowe w wersji bikini i tym podobne kurioza.
STO nie stosuje tego typu chwytów, starając się przyciągnąć graczy treścią.
Z drugiej strony tym którzy ze Star Trek nie mieli do czynienia, gra ma również sporo do zaoferowania. Wykorzystanie tak bogatego, tworzonego przez dekady uniwersum, daje ogromne możliwości, które twórcy całkiem dobrze wykorzystują. Jeżeli zatem, ktoś grywa w MMORPG, ale każda kolejna produkcja wydaje mu się już tylko zlepkiem kilku innych, które mniej lub bardziej nieudolnie starają się naśladować World od Warcraft, to Star Trek Online może być powiewem świeżości i okazją do spróbowania czegoś innego.